Ale żem się rozbawił! Wczoraj, czyli w poniedziałek, czyli 9. lutego, miała miejsce premiera długo wyczekiwanej gry Evolve. Wszyscy się przy niej dotykali, zachwalali pod niebiosa i sprzedawali swoje pociechy, by dostać się na beta testy tegoż że tytułu. Taka to była potęga, taka moc między nogami! Ale ja jakoś nie załapałem tego bakcyla. Dlaczego?
Za Evolve są odpowiedzialni ludzie, którzy wieki temu zatrzęśli multiplayerowym światem tworząc Left 4 Dead. Dla przypomnienia, jest to co-opowy FPS z szybko nudzącą się rozgrywką, w której wcielamy się albo w czwórkę ludzi, którzy próbują uciec przed falą zombie, albo w czwórkę zombie próbującą dorwać uciekających ludzi. Był to tak fascynujący tytuł, że ledwo rok po jego premierze, wypuścili go ponownie, tylko że pod nazwą Left 4 Dead 2. "Dwójka" oferowała nam praktycznie to samo co poprzednik, ale dawała nam możliwość używania broni białej (o ile można tak powiedzieć o patelni i gitarze). I jeszcze jeden ważny szczegół, czwórkę dość interesujących postaci zastąpiono bandą przygłupów bez charakteru.
Evolve to praktycznie to samo co Left 4 Deady, tylko że zamiast gry 4 na 4 mamy do czynienia z 4 na 1. Tym razem czwórka ludzi gania po ciemnych jak dupa mapach za jednym wielkim potworem, który dzięki apetytowi i nadzwyczaj szybkiej ewolucji ma szansę z karabinami, wyrzutniami i resztą takiego szmelcu. Ciężko jest mi wypowiadać się o szczegółach tej produkcji, bo nigdy w nią nie grałem i nie zamierzam, ale nie o to tu teraz chodzi. Ważniejszym jest fakt, że kupując zarówno pierwszą, jak i drugą część Left 4 Dead, nie odczułem później żalu, że wyrzuciłem pieniądze w błoto. Ceny obydwu tych gier były na tyle przystępne, że machnąłem na to ręką. Ba, z biegiem czasu wychodziły do nich darmowe dodatki, co zawsze jest dużym plusem. Ale z Evolve tak nie jest,
Jeżeli chcecie pograć w Evolve bez nerwów przez około 4 miesiące, musicie zapłacić za niego, bagatela, 50€. Czemu tylko przez 4 miesiące? Gra ledwo co wyszła, a już w kolejeczce ustawił się do niego szereg DLC, a wiadomo, że bez nich nie bardzo da się później grać z tymi, co już dodatki mają. Dlatego trzeba dopłacić do niego 20€ za Season Passa, który gwarantuje możliwość poboru przyszłych dodatków bez żadnych dodatkowych kosztów. Ale żeby nie było, że 2K to jakieś pazerne świniaki wyciągające kasę! Jeżeli od razu wiemy, że chcemy Season Passa, możemy kupić sobie deluxe edycję gry, która ma wliczony w siebie ten niezwykły dodatkowy pakiet. Kosztuje ona o 5€ mniej, niż jakbyśmy mieli kupić podstawę gry i Season Pass z osobna. Miażdżąca promocja! Mam nadzieję, że 2K od tego nie zbankrutuje.
Sytuacja już wygląda nieciekawie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz