Mydło może być w różnych kształtach i kolorach. Był nawet taki okres, kiedy wszyscy kupowali sobie mydła na jakieś święta, bo się okazywało, że ładnie wyglądają na półkach przewiązane jakimś sianem czy innym badylem. Jak było przejrzyste, a w środku było coś zatopione, na przykład orzech włoski albo żyletka dla żartu, to wygrywało się w plebiscycie na najlepszy podarunek. I długo nie rozumiałem, jak kawałek pachnącej kostki może być dobrym prezentem, aż tu nie wiadomo skąd zaatakował mnie serwis Firebox.
Zajmuje się on sprzedażą ciekawie wyglądających pierdół za niemałe pieniądze. Coś jak Toys4boys tylko z większą klasą i z o wiele ciekawszą ofertą. Bo czy Toys4boys ma takie cuda?
Może wygląda to jak ubój masy dobrych gier za pomocą wody i piany, ale nie martwcie się, nie są one prawdziwe. Te kartridże to mydła! Prawdopodobnie myją i pachną, ale żeby się o tym przekonać, trzeba poczekać do 19 grudnia, kiedy to będą miały premierę. Zupełnie jakbyśmy czekali na prawdziwe gry. Trzeba przyznać, że na zdjęciach prezentują się doskonale, a największe wrażenie robią same etykiety. Ciekawy jestem, czy są to przyklejone kawałki papieru, czy jakiś specjalny mydlany nadruk. No i czy w rzeczywistości też wyglądają tak dobrze.
By tego było mało, do "gameboyowych" mydełek dołączane są mydelniczki w kształcie oryginalnych, plastikowych opakowań od gier. SNES-owy odpowiednik również ma charakterystyczne zabezpieczenie kartridży, ale w wypadku mydła wygląda trochę głupio i mało praktycznie.
Jeżeli jednak mycie się grami was nie przekonuje, to możecie zrobić to za pomocą padów. Niestety, w porównaniu do kartridży wyglądają o wiele gorzej, nie mają dołączanych żadnych mydelniczek, no i jakoś nie jestem zbytnio przekonany do samego kształtu mydeł. Już widzę tłumy ludzi lądujących w szpitalach z pieniącym się analogiem w oku, czy rączką wbitą między pośladki. Mam też dziwne wrażenie, że jest grupa ludzi, która właśnie po to będzie te mydła kupowała, ale nie brnijmy w ten temat.
Jeżeli jesteście zainteresowani którymś z wymienionych mydeł, to możecie je bez problemu kupić w serwisie Firebox. Wysyłka na cały świat. Dodatkowo, by było wam wygodniej, podlinkowałem strony poszczególnych produktów pod zdjęcia. Kto wie, może któreś z was skusi się na taki bajerek w łazience.
Jeżeli jesteście zainteresowani którymś z wymienionych mydeł, to możecie je bez problemu kupić w serwisie Firebox. Wysyłka na cały świat. Dodatkowo, by było wam wygodniej, podlinkowałem strony poszczególnych produktów pod zdjęcia. Kto wie, może któreś z was skusi się na taki bajerek w łazience.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz